Menu
Alex

Alex

Email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. URL strony:

Jan Urban Trenerem drużyny narodowej Czy marzył o tym 20 lat temu? Jedyny ekskluzywny wywiad w MojeJaworzno.pl

janurban2005Dziś wszyscy Jaworznianie podekscytowani są wiadomością z piłkarskiego świata o tym, że Jan Urban, nasz ziomek, sąsiad został trenerem reprezentacji Polski. Ale co o Janku wiedzą dziś kibice? Czy pamiętają jakie wzruszenia wiązały się z Jego grą w reprezentacji i w polskich oraz zachodnich klubach ? 
Przychodzimy z niespodzianką. 
W lipcu 2006 roku, a więc19 lat temu przeprowadziłem z Jankiem wywiad. Długi wywiad o Jego życiu, grze i sukcesach. Wywiad wytrwał w archiwum portalu MojeJaworzno do dziś i oto jest okazja, aby go przypomnieć. Życzę miłej lektury- mówi Aleksander Tura Red. naczelny portalu. 
Wywiadowi towarzyszą zdjęcia z owego czasu. A całość publikujemy bez poprawek - "prosto z taśmy"
Co zmieniło się od tamtego czasu? Niech czytelnik sam sobie odpowie. 

Alex Tura: Początki w Victorii, jak to się stało? Bo na pewno dobra gra spowodowała, że ktoś cię zauważył

Jan Urban: Wtedy był taki przepis, że w trzeciej lidze musiało grać dwóch młodzieżowców i jeden junior.
Ja byłem tym juniorem. Junior musiał grać co najmniej połowę meczu. Dzięki tym przepisom młodym chłopakom łatwiej było dostać się do pierwszej drużyny, bo wiadomo, dzisiaj gra dużo młodych chłopaków Kiedyś grało 30 35 letnich zawodników bardzo dużo. Także przez te przepisy można się było rzeczywiście wybić. Zacząłem dosyć późno grać w piłkę bo chyba po ósmej klasie gdy skończyłem szkołę podstawową, a tak to grałem po prostu… uprawiałem każdy sport. To na pewno pomogło mi, że byłem zawodnikiem wszechstronnym. Byłem zawodnikiem prawonożnym, a całe życie grałem na lewej stronie, nie miałem problemu z używaniem lewej nogi. I grając z takimi zawodnikami jak w Victorii - dużo starszymi od siebie człowiek bardzo dużo się uczył. Jest się młodym i jest się od kogo uczyć. Ale już w ostatnim roku nadszedł taki moment że nie było się od kogo uczyć i widziałem taką "stagnację" u mnie, że nie rozwijam się. Akurat to był najlepszy moment kiedy przeszedłem właśnie w wieku 19 lat w 81 roku do Zagłębia Sosnowiec.

victoAlex Tura: Wydaje się, że kiedyś była większa motywacja dla młodzieży do gry niż teraz, prawda?

Jan Urban: Po prostu kiedyś były lepsze warunki do gry. Może nawet nie tyle lepsze warunki, co po prostu kluby były lepiej zorganizowane. Wszystkie kluby, już nie mówię nawet o takich I czy II ligowych, ale taka Victoria Jaworzno, Górnik Jaworzno, Szczakowianka czy Azotania - wszystkie te kluby miały dużo drużyn młodzieżowych, dzisiaj wygląda to zupełnie inaczej. Są problemy finansowe w klubach. Pierwsze środki finansowe jakie władze odcinają to z reguły są środki które mogą być przeznaczone na młodzież.
Stąd też w ogóle wydaje mi się, że dlatego cała polska piłka idzie troszeczkę ze swoim poziomem w dół, a nie do góry. Ale dlatego, że nie ma bazy, infrastruktury, nie ma trenerów, wielu ludzi jest przypadkowych, którzy trenują dodatkowo za 300 czy 500 złotych. Stąd te braki tych wszystkich piłkarzy, którzy później dochodzą do zespołów ligowych. Wtedy wszędzie się grało. Pamiętam jak po szkole graliśmy - cały dzień się grało. Dziś tego nie ma. Młodzież woli posiedzieć w knajpce przy piwie, przy komputerze i jednak to się odbija - oprócz tego że tych warunków do grania rzeczywiście nie ma. Wtedy była o wiele lepsza organizacja. Kluby nie miały problemów finansowych, w większości były to kluby dotowane przez wojsko czy kopalnie, inne przez policję czy kolej, tak że funkcjonowały zupełnie inaczej. Ja chodziłem do SP 14 na Borach - takie zwykłe boisko betonowe, teraz przejeżdżam i widzę że na TYM boisku trawa zaczyna wyrastać. Wiadomo: beton pęka więc trawa wyrasta, ale nikt tam nie gra, więc ta trawa się nie wyciera. Jest to smutne. Chcemy walczyć, umiemy krytykować polską reprezentację, a nie zdajemy sobie sprawy, że mamy takich, a nie innych piłkarzy, tak wyszkolonych, że często jeden zagraniczny zawodnik jest więcej wart niż cała nasza reprezentacja. Tak więc wydaje mi się, że często ta krytyka nie jest uzasadniona.

Alex Tura: To co się wydarzyło na poprzednim i tegorocznym mundialu - chyba trzeba oddać jakiś honor tym piłkarzom. Tak się utarło, że jak coś nie idzie to się mówi: zła postawa. Podstawa to wg mnie jest CHĘĆ - zrobienia czegoś. Ale przecież każdy chce. Problem tylko że nie ma właśnie tej infrastruktury, tych szkoleń.

Jan Urban: Miałem okazję być w Meksyku w 86 - wiadomo jakie są nadzieje kibiców, jak wszyscy żyją tą piłką. Dla mnie np. bardzo ważne jest, że na ostatnich dwóch mundialach polska reprezentacja tam była bo mimo wszystko jest wiele reprezentacji których nie było. Nawet Holandii niedawno też się zdarzyło że nie była na mistrzostwach przy takim potencjale jaki ma. Natomiast wymagać więcej, wydaje mi się że raczej nie jesteśmy w stanie…

gornAlex Tura: Czy za granicą też tak jest, że powiedzmy, reprezentacja pnie się w górę, wygrywa, potem jakieś dwa mecze przegrywa i wtedy cała Polska wrzeszczy żeby wymienić trenera, że wszystko złe. Tam też tak jest czy daje się trenerowi drugą szansę? Przecież nie zawsze wszystko musi pójść dobrze… Bo w Polsce to jest tak że od razu chcieliby być mistrzami świata…

Jan Urban: No to nierealne ambicje… Ale na przykład świeże wiadomości z Hiszpanii po ostatnim mundialu. Wiadomo - liga hiszpańska bardzo mocna, oni zawsze ambicje mają wielkie, jadą na ME czy świata, zawsze chcą jechać po medal. Często mówią że są faworytami, że mają taką drużynę że mogą walczyć o mistrzostwo Europy czy świata, a jednak nie mają żadnych sukcesów - z reguły w ćwierćfinałach odpadają albo wcześniej, tak jak w ostatnim mundialu, ale takiego dramatu nie było. Przy takim potencjale jaki ma reprezentacja Hiszpanii zagrała bardzo dobre trzy mecze w grupie, trafiła na Francję która w grupie grała słabo. Przed meczem faworytami byli Hiszpanie, a jednak w tym meczu Francja "zaczęła grać" na miarę swoich możliwości.
I odpadnięcie Hiszpanów to owszem: było troszkę krytyki, ale nawet kibice ich przywitali na lotnisku że nic się nie stało, że się dobrze zaprezentowali, trener chciał zrezygnować, opinia publiczna była za tym, żeby nie rezygnował, jest dalej trenerem. Także trzeba wziąć pod uwagę, że to jest tylko sport - ktoś musi przegrać, odpaść. Oczywiście, że liczy się styl. My nigdy nie będziemy grać piłki hiszpańskiej, argentyńskiej czy włoskiej czy np. teraz, kiedy przychodzi Beenhacker - holenderskiej. Myślę, że mimo wszystko będzie chciał narzucić swoją myśl taktyczną - my nie mamy takich zawodników do takiej gry. I na przykład uważam że powinniśmy grać - owszem niezbyt ładną - ale jednak piłkę niemiecką. Bo oni nie mają wielkich gwiazd, są to zawodnicy którzy są zawsze bardzo dobrze przygotowani pod względem fizycznym, nie są dobrze zaawansowani pod względem technicznym, ale myśl taktyczna, grają zawsze tak samo do końca, mają swój styl. Wszyscy na świecie wiedzą jak grają Niemcy, jak gra Brazylia jak gra Holandia jak grają inne zespoły z południowej ameryki. My nigdy nie dojdziemy do tego, żeby grać piłkę tak widowiskową. Z jakich względów? Po pierwsze klimat. Już na starcie jesteśmy słabsi, bo ponad cztery miesiące krócej trenujemy z piłką, przez mrozy czy śnieg. Nie mamy hal. Już odpada bardzo wiele godzin pracy z piłką. Musimy to nadrobić czym innym - taktyką, dyscypliną, znakomitym przygotowaniem fizycznym. Na pewno jeśli młodzież będzie miała odpowiednie warunki, to zawsze znajdzie się dwóch czy trzech którzy mają talent. Wiadomo że wyjadą na zachód, ale zawsze mogą wracać i wtedy możemy myśleć o mocnej reprezentacji.

janu01Alex Tura: A jak wygląda młodzież w Hiszpanii?

Jan Urban: Tam jest tak jakoś poukładane że do mnie przyjeżdżają trenerzy z Polski, na staż, oglądnąć jak to wygląda. Oni łapią się za głowę. Osasuna jest takim klubem, no przeciętnym w lidze hiszpańskiej. Chociaż będzie w tym roku grała w eliminacjach ligi mistrzów bo poprzedni sezon miała bardzo udany. Zakończyła go na 4 miejscu - taka niespodzianka ligi. W klubie mają ponad 200 chłopaków, od drugiej drużyny poprzez trampkarzy, trzy drużyny kobiece z górną granicą wiekową 17-18 lat, trzy boiska treningowe, dwa boiska sztuczne, dwa trawiaste, trzy ziemne. I to wszystko na warunki hiszpańskie jest bardzo ubogie bo mamy sąsiadów sąsiadów w Vittorii, w San Sebastian w Bilbao gdzie są kluby ligowe i mają jeszcze lepsze warunki. Osasuna już kupiła drugi teren tak samo duży jaki ma teraz i będzie do dwóch lat około 16 nowych boisk, nie wiem dokładnie jakich i ile. Jak widać nie ma porównania. Jedzie się przez Hiszpanię w sobotę czy niedzielę i wszystkie boiska są zajęte. Tam dzieci zaczynają trenować od 7-8 roku  zycia. Grają 5 na 5 z bramkami do piłki ręcznej, na trybunach rodzice kibicują. Wszędzie coś się dzieje, od rana do wieczora grają. To są nie tylko kluby. Te drużyny mają szkoły, organizacje sportowe, swoje baseny nawet własne parafie. Jest ich tyle że np. wychodzi gazeta we środę lub czwartek to potrafią być 4 strony o tym jaka grupa, jaki rocznik i tak dalej, tak że dzieciaki śledzą na jakim miejscu są. Budzi się już wtedy duch rywalizacji. I tak etapami przechodzą od gry 5 na 5 do 7 na 7 z bramkami 5 metrowymi na szerokość boiska a potem od 12 roku życia na całym boisku.

Alex Tura: Można zaryzykować stwierdzenie że piłka nożna to gra narodowa?

Jan Urban: Na pewno. Ale w Europie w praktycznie każdym kraju piłka jest dominującym sportem. Np. w Hiszpanii bardzo popularna jest również koszykówka i na te mecze również przychodzi mnóstwo ludzi. Hiszpańska piłka ręczna również należy do czołówki na świecie. Nawet w Pampelunie jest drużyna która zdobyła mistrzowski puchar mistrzów w piłce ręcznej. Jednak najważniejsza jest kultura i podejście ludzi do sportu. W soboty i niedziele ludzie jeżdżą na rowerach, biegają, jeśli tylko mogą to uprawiają sport, często całymi rodzinami. Bardzo zdrowe społeczeństwo.

clubzn1Alex Tura: Jednak oprócz typowej polskiej niechęci do robienia czegokolwiek, to trzeba zauważyć, że kraj jest biedny więc siedzi się w domu bo każde wyjście gdziekolwiek wiąże się z jakimś wydatkiem więc to chyba też na tym polega…

Jan Urban: To też. Jednak do uprawiania sportu nie trzeba mieć dużo pieniędzy. Można pobiegać - to nic nie kosztuje, czy jeździć na rowerze. Sposobów jest mnóstwo.

Alex Tura: Jednak jest mimo wszystko małe zainteresowanie sportem. Swego czasu ktoś mi opowiadał, że dba się o młodzież, bo ktoś zorganizował jakiś turniej międzyszkolny. Jeden na 3 miesiące…

Jan Urban: Ja przeczytałem, że prezes Listkiewicz zaprasza kogoś z UEFA na otwarcie boiska ze sztuczną murawą to myślałem normalnie że padnę. Bo np. w pampelunie, która ma 200.000 mieszkańców to takich boisk jest ze 20 czy ileś tam i jeszcze budują kolejne. To jest coś najzupełniej normalnego.

Alex Tura: Czy słyszałeś o aferze z udziałem jednego z naszych boisku, jedynym szkolnym w Jaworznie ze sztuczną murawą, zbudowanym nakładem ogromnych pieniędzy na którym jest zakaz gry w piłkę dla młodzieży poza zajęciami szkolnymi?

Jan Urban: Bodajże jakiejś pani prokurator przeszkadzało, że ona w tych godzinach wraca z pracy i jest zmęczona, a piłka wpadała czasem do jej ogródka. Owszem słyszałem. W Hiszpanii np. dzieci chodzą do szkoły do 6 klasy na dwie zmiany od 9 do 13:30 a potem od 15-17. To kiedy mają trenować? Zanim dojadą na trening to zaczną o 18. Jak jest zima to przy światłach nawet do 20:30 21:00. Bo nie ma po prostu kiedy indziej trenować.

Alex Tura: Zwłaszcza że dzieci nie mogą grać poza zajęciami…

Jan Urban: No właśnie. Jak już nawet jest boisko to nie ma możliwości jego wykorzystania.

Alex Tura: Co teraz robisz? Jakie funkcje pełnisz?

Jan Urban: Skończyłem grać w piłkę w Górniku Zabrze, byłem w Niemczech niecały rok, w Hiszpanii również grałem Valladoid, Toledo. Dograłem tak do 36 lat i jeszcze miałem oferty gry ale miałem też ofertę pracy w Osasunie z młodzieżą i pracowałem z młodzieżą 7 lat. W tamtym roku miałem funkcję "skauta" - tak nazywają jeżdzenie po meczach i obserwację zawodników, robienie notatek notatek o zawodnikach zwłaszcza jak któryś jest "do wzięcia". Natomiast w tym roku będę robił informację o przeciwnikach dla pierwszych drużyn.

Alex Tura: To musi być niesamowita wiedza, zwłaszcza że trzeba to odpowiednio potem przekazać.

Jan Urban: Fakt. Trzeba cały mecz obserwować zawodników, jak kto gra, jaka taktyka, jak wygląda linia obrony czy pomocy. Rozrysować najważniejsze akcje. Po prostu wszystko.

bullAlex Tura: Swoją drogą nawiązując do Zinedina Zidana - jego wyczyny i całej afery - jak wygląda od kuchni szkolenie zawodników? Czy jest tak, że trenerzy mówią że danego zawodnika z przeciwnej drużyny trzeba sprowokować do krótko mówiąc nieczystych zagrań?

Jan Urban: Nikt tego tak naprawdę nie uczy. Są trenerzy, którzy lubią ostrych zawodników, grających na pograniczu faulu. Jednak nikt nikogo nie namawia żeby zrobił komuś celowo kontuzję, czy robił umyślnie faule. Są tacy zawodnicy, że ich charakter bardziej przypomina wojownika niż piłkarza. Musi się pobudzić na boisku właśnie poprzez prowokację przeciwnika. Jedni są spokojniejsi inni potrzebują właśnie tego bodźca. Taki ostry zawodnik bez takich drobnych prowokacji wręcz źle się czuje na boisku, nie gra tak dobrze i musi właśnie w ten sposób się podbudować. Wszyscy w piłce zawodowej wiemy że prowokacja to rzecz normalna. Sprowokować przeciwnika żeby walczyć w przewadze liczebnej to też jest ogromna umiejętność. Wszyscy są na takie prowokacje przygotowani - danego dnia, w danym meczu nie reagujemy jednak tak jak zwykle. Gdyby coś wydarzyło się jeden dzień później, czy wcześniej, to danej rzeczy byśmy nie zrobili. Wszystko zależy od momentu, sytuacji, jak się w danej chwili czuje, bo jeśli ktoś trafi na nasz czuły punkt to nie ma siły i każdy zareaguje…

Alex Tura: Przeciętny widz czy kibic nie zdaje sobie chyba sprawy, że te 90 minut to ogromne napięcie, ciągłe skupienie a nerwy są napięte do granic możliwości

Jan Urban: Sporo zależy od tego o jaką stawkę się gra. Jedni grają o puchary, mistrzostwo, inni o awans lub bronią się przed spadkiem. Jeszcze inny gra bo dostał szansę od trenera i chce się pokazać, wie że musi ją wykorzystać. Bo kadra to tylko 25 zawodników i to też jest bardzo ważne: grać czy siedzieć na ławce. Wiadomo - granie wiąże się z kontraktami, większymi pieniędzmi. Presja żeby grać jest czasem bardzo duża - przeciętny kibic nie zdaje sobie z tego sprawy. Ważne jest jednak, że zawodnik podczas meczu nie myśli o tym że jeszcze jedna bramka i nowy kontrakt w kieszeni, albo wyższa premia. Nie ma czasu o tym myśleć. Owszem, wiemy przed meczem że premia jest ale podczas meczu człowiek się wyłącza. Czasem jednak motywacja jest tak duża że zawodnik nie wytrzymuje presji i się "spala", jeśli jeszcze piłka mu "nie idzie" i własny kibic zaczynają gwizdać na niego to zwykle jest już za późno. Ważne jest umieć pod względem psychologicznym dominować w takich sytuacjach i nie dać się ponieść emocjom. Znam kilku zawodników, którzy na treningach są wręcz artystami a nie mogli sobie dać rady z presją w trakcie meczu. Kibice, dziennikarze, telewizja - to wszystko elementy ogromnej presji, nad którą trzeba umieć zapanować.

ciudadAlex Tura: Obecnie zdarza się coraz częściej, że jakaś drużyna karana jest przez władze piłkarskie rozgrywaniem meczu przy pustych trybunach. Czy w trakcie Twojej kariery zdarzyła Ci się kiedyś taka sytuacja?

Jan Urban: Nie przypominam sobie żeby coś podobnego mnie spotkało. Ani w Zagłębiu ani Zabrzu. W Hiszpanii również. Taki mecz przypomina sparring. Brakuje mu podstawowej otoczki jaką jest doping kibiców. Taki mecz nie ma kompletnie atmosfery. Przecież tak naprawdę możemy iść na mecz trzecioligowy, a kibice zafundują nam taki show, że mecz wypada znakomicie, mimo że kibiców będzie 200-300. Widzicie, Osasuna ma np. taki stadion, że od granicy linii boiska do pierwszych kibiców jest dosłownie 2-3 metry. Tak bliski kontakt piłkarza z kibicem powoduje niesamowity stres - zwłaszcza jeśli to kibic drużyny przeciwnej.

Alex Tura: Może na koniec: jak to będzie z naszą polską piłką?

Jan Urban: Wiesz, nie śledziłem dokładnie wypowiedzi działaczy PZPN, ale wydaje mi się, że będzie podobnie jak po mundialu w Korei i Japonii, będzie dużo mówienia, że nic się nie udało osiągnąć a nic nie robi się aby poprawić działanie klubów i uzdrowić piłkę, zwłaszcza młodzieżową. Przecież każdy z nas może coś zrobić dobrego. Jeśli ktoś ma pieniądze i chce wesprzeć kluby to niech dostanie jakieś ulgi podatkowe, bo wiadomo że wtedy więcej zaoszczędzi a w konsekwencji więcej zainwestuje. Na zachodzie jest tak że te ulgi są dużo dużo większe niż tu.
urb03 1600Jeśli dzięki tym pieniądzom powstaną dodatkowe hale, baseny czy boiska to przecież odbije się to pozytywnie przede wszystkim na zdrowiu dzieci i młodzieży. Inna sprawa, że przecież jeśli młodzież będzie mieć gdzie spędzać czas to automatycznie mniej ich będzie snuć się po ulicach czy siedzieć w knajpach.
A i do zawodowych lig będzie łatwiej znaleźć nowych kandydatów. Dlatego znając polskie realia nie widzę przyszłości zbyt dobrze. Wydaje mi się, że bardziej idziemy w kierunku Węgier niż innym. Przecież ich nie ma od lat w żadnej imprezie. Nie ma oficjalnej reprezentacji.
Nie żyją przecież gorzej niż my, ale nie ma ich. Jeśli w najbliższym czasie coś się diametralnie nie zmieni to obawiam się że o mistrzostwach czy turniejach będziemy rozmawiać coraz rzadziej. Chyba że sami będziemy organizatorami.
W tej chwili jednak nie widzę możliwości żebyśmy w ogóle mogli startować do organizowania czegokolwiek. Takie stadiony jak stadion śląski, który przebudowali czy stadion Korony Kielce na zachodzie burzą i stawiają nowe. Na szczęście UEFA czy FIFA ostatnimi czasy zaczyna spoglądać łaskawszym okiem na kraje odrobinę uboższe.
Alex Tura: Więc to nie jest tak że nie mamy szans na zorganizowanie porządnej  międzynarodowej.
Jan Urban: Gdybyśmy dostali szansę to na pewno byłaby to doskonała możliwość na diametralną zmianę sytuacji. Powstałoby kilka nowych, porządnych stadionów. Wiadomo również, że czy to olimpiada czy mistrzostwa Europy czy Świata, jeśli tylko są dobrze zorganizowane to są dochodowe. Obyśmy dostali tę szansę…

Niedziela na Dniach Jaworzna

dnijaworzna 150625 dz2009Trzy podmioty wykonawcze zakończyły dwudniowe Dni Jaworzna na Stadionie miejskim przy ulicy Krakowskiej. 
Szkoda, że ten pierwszy, nie wystąpił jako drugi, bo miałby wtedy duuuużą widownię. Zespół RAZ BERY SMUFI składający się z muzyków jaworznickich, którzy są muzykami znanymi i co ważne naprawdę uznanymi i doświadczonymi dał niezwykły show mogący wprowadzić niejedną widownię w świetny nastrój przed główna gwiazdą wieczoru. Stało się tak, że przed sceną byli tylko znajomi i fotografowie. Życzymy Kamilowi i jego ekipie tłumów następnym razem. 
dnijaworzna 150625 dz2088

Łydka Grubasa jak to Łydka Grubasa - prześmiewcze teksty okraszone mocną rockową muzyką z dodatkami klasyki bądź zbliżonymi do klasyki w rockowych aranżacjach rozogniły młodzież ale i dorosłych. Wchodzimy w takie czasy, że pod sceną rockową stają roczniki, które zostały wychowane na muzyce lat 60, 70, toteż nierzadko spotykamy 70, 80 latków doskonale się bawiących i rozumiejących nie tylko hard, ale i metal. 

 


dnijaworzna 150625 dz2194No i na koniec Agnieszka Chylińska, której fani zgotowali ogromne owacje i wspaniały chór śpiewający niemal wszystkie utwory brzmiące ze sceny. Agnieszka to wyjątkowa postać, w odbiorze drapieżna, czasem wydawać by się mogło nawet nieco wulgarna, a tak naprawdę bardzo uczuciowa i serdeczna. Cała scena dla niej, a muzycy z tyłu bo Agnieszka to królowa sceny. 

Dziękujemy. 

A dla Naszych czytelników oczywiście zdjęcia na których można się znaleźć. 


Sobótka w Byczynie ze Stowarzyszeniem Jaworzno Moje Miasto

sobotka byczyna9 06 25D074To wyjątkowe wydarzenie, które od lat integruje mieszkańców, kultywuje lokalne tradycje i przekazuje je młodszym pokoleniom. Kochamy tę atmosferę wspólnoty, radości i blasku ognisk rozświetlających wzgórza Jaworzna 

W tym roku ogniska zapłonęły aż w 8 lokalizacjach naszego miasta!
Inauguracja ognia nastąpiła na Jaworznickim Rynku.

Od momentu wznowienia Sobótek w 2015 roku wydarzenie zyskuje coraz większą popularność. To nie tylko ogniska – to wspólne przeżywanie tradycji, sąsiedzkie spotkania i magia letniego wieczoru.

W wydarzeniu wzięli udział harcerze z Hufca Jaworzno, którzy udzielili wsparcia organizacyjnego, a nad bezpieczeństwem czuwali druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych.
Organizatorem wydarzenia było oczywiście Stowarzyszenie Jaworzno Moje Miasto, które reprezentowała Pani Ewa Sidełko Paleczny wraz radną, Panią Anną Lichotą.
Sobótkowe ogniska zapłonęły w następujących miejscach. 

Byczyna – Biskupia Góra
Ciężkowice – Góra Wielkanoc
Dobra – strefa rekreacji
Jeleń – Celinowa Górka
Jeziorki – Klub Kasztan
Skałka – Równa Górka
Warpie – Sodowa Góra
Łubowiec - dawne boisko

A w naszym portalu zdjęcia z Byczyny, gdzie jak zwykle było, nieskromnie mówiąc, najciekawiej. 

Koncert Piosenki autorskiej Aleksandra Tury

 

koncertalex260625002Czekałem na ten dzień z wielką niecierpliwością i zapałem. najtrudniejszą rzeczą było wybranie piosnek, które powinny znaleźć się w nim, bowiem ani losowanie, ani jakiś systemowy wybór nie wchodził w grę. Trzeba było pogodzić kilka różnych aspektów
tematycznych obejmujących ponad 40 lat mojego pisania i śpiewania z zapotrzebowaniem publiczności. Ale nie wiedziałem kto przyjdzie. jakie ramy wiekowe będą na widowni, więc trzeba było tak pokombinować aby dla każdego było coś, co go
zainteresuje, ba, nawet porwie. Połączyłem piosenki weselsze, opowiadające niestworzone historie, przygody damsko męskie z takimi, które traktują o pełni życia, z przewidującymi to, co nas spotka w pozaziemskiej rzeczywistości, kiedy zostaniemy wezwani przed oblicze Pana. Chyba się udało.
Publiczność słuchała, czasem pomagała śpiewać, oklaski były przemyślane, wyważone i zdradzały bądź to refleksję, bądź wesołość i różne inne cechy dające moc do śpiewania.
Wiele osób przyszło po koncercie podzielić się swoimi uwagami, które dla wykonawcy są najcenniejsze, bo na gorąco, jeszcze nasycone emocjami. Na twarzach, a nawet na tych, które znają mnie z wcześniejszych spotkań z muzyką, 
widziałem zaskoczenie tym, co śpiewałem. Zaskoczenie różnorodnością tematów i uczuć, jakie starałem się przekazać.
Wielkie podziękowania dla Miejskiej Biblioteki Publicznej, Pani Dyrektor i Pracowników, którzy pomogli stworzyć niezwykłą atmosferę do skupienia i interpretacji piosenek. Podziękowania dla Panów Macieja Stanka i Mirosława Pieczary za inicjatywę
zorganizowania takiego koncertu i dla wszystkich, którzy poświęcili popołudnie, aby posłuchać moich muzycznych zwierzeń.


 
--------------------------------------------------------------
koncertbiblioteka260625 plakatMoje teksty nie mówią o sielance, nie mówią o zwykłej beztrosce, nie mówią nawet o Maryni i jej pewnych literach, dokładnie czterech.
Moje teksty są zawsze o czymś, co ważne w naszej rzeczywistości.
To są piosenki z tekstem! 
I, chociaż to słowo brzmi nieco archaicznie, chyba dlatego nazywają mnie bardem, bo sam piszę i wykonuję to, co napisałem nadając temu melodię i interpretację. A że swoje piosenki prezentowałem na Międzynarodowym Festiwalu Bardów, to już wszystko jasne.
Jeśli o przyrodzie, to jej wręcz dogłębnym wpływie na wolę, stan ducha, nie zawsze sielskiego i anielskiego.
Jeśli o drugim człowieku, to z mocnym akcentem na jego wady i ich bezwzględną krytykę, wypunktowanie niegodziwości, wad, ale kiedy trzeba to cech zacnych i pożądanych.
Jeżeli o miłości, to o jej meandrach i zdradzieckich i nieoczywistych.
Jeśli Jaworznie, to znaczy, że o moim mieście i jego mieszkańcach.
A jeśli o polityce, to z bezwzględnością i nie szczędząc inwektyw.
Ale o polityce tym razem nie będzie.
Będzie o tym wszystkim, z czym spotykamy się na co dzień ale nie zawsze to zauważamy.
Zaręczam, że będzie ciekawie, na pewno nie nudno, na pewno nie łzawie i monotonnie.
Mocne oceny rzeczywistości, wywołujące, czasem łzę radości, a czasem wściekłości, pokolorowane szczyptami uszczypliwości, satyry i czarnego humoru.
Zapraszam 26 czerwca o godzinie 17 w Miejskiej Bibliotece Publicznej.
Takich piosenek jeszcze nie słyszeliście.}
Koncert i jego formuła zainicjowany został zainicjowany przez dwóch moich przyjaciół: Macieja Stanka i Mirosława Pieczarę. 
                                                      ZAPRASZAM
                                                       Alex Tura

Giełda biżuterii i minerałów - Jaworzno, hala MCKIS

mineraly1105 25008Okazuje się że do minerałów można zaliczyć ciastka, miody, a do minerałów na przykład węże i jaszczurki.

A tak na serio to bardzo ciekawa wystawa, podczas której handlowcy oferowali swoje zbiory interesujących wykopalisk, znalezisk i wytworów hobbystycznych. . Na całej powierzchni hali swoje stoiska rozłożyli pasjonaci oferujący zarówno surowe minerały jak i obrobione, wkute w metalowe ramki stanowiące wisiorki, pierścionki kolczyki i tym podobne. 
Ruch duży, chyba dużo większy niż na targach budowlanych. 

Zainteresowanie wśród Pan wzbudzały bibeloty, wśród Panów kamienie, a dzieci zainteresowane były wężami jaszczurkami i stanowiącymi ich pożywienie robakami.

Dobrze spędzone popołudnie proponujemy przedłużyć zobaczeniem kilku zdjęć z wydarzenia. 

Najpiękniejszy Dzień Dziecka jak co roku ze stowarzyszeniem JMM

 

dziendziecka25289Stowarzyszenie Jaworzno Moje Miasto wraz z partnerami zaprosiło wszystkie dzieci i ich rodziców na tradycyjne świętowanie Dnia Dziecka na jaworznickim Rynku!
Impreza odbyła się w sobotę, 24 maja,Jak zwykle członkowie stowarzyszenia JMM stanęli ponad poprzeczką, stawianą co rok coraz wyżej. 
W przygotowaniach i w prowadzeniu całości wzięli udział oczywiście członkowie JMM wraz z szefem Stowarzyszenia, Panem Pawłem Silbertem i całym zarządem. 
Mnóstwo atrakcji było obleganych przez rodziców, którzy wraz z dzieciakami czekali w kolejkach na swoje pięć minut przy każdym stanowisku. A było tego co niemiara. Zamki dmuchane, stanowiska malowania twarzy, plecenia włosów, zagadek, rysunków. Była Policja i Straż miejska prezentująca swoje atrybuty, byli motocykliści, fani MPWIKu i wiele innych. Na scenie prezentował się zespół Zadyrygowani, a kulminacyjnym momentem było odśpiewanie piosenki "Bądźmy razem", która stała się nieformalnym symbolem Stowarzyszenia. Co ciekawe w wykonaniu wziął udział autor słów tej piosenki Alex, który również zaśpiewał kilka własnych utworów poświęconych naszemu miastu.
Na zakończenie w niebo pofrunęły setki baloników oczywiście w kolorze pomarańczowym. 
Tak więc spokojnie możemy czekać na kolejny Dzień Dziecka z JMM już za rok. 

 

Święto Konstytucji w Jaworznie na rynku

swieto konstytucji 3 maja 2025145W sobotę, 3 maja br., na Rynku Głównym w Jaworznie odbyły się uroczyste obchody 234. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. W imieniu Prezydenta Miasta Jaworzna Pawła Silberta oraz swoim głos zabrał Zastępca Prezydenta Miasta Łukasz Kolarczyk, który wygłosił przemówienie okolicznościowe.

W swoim wystąpieniu podkreślił znaczenie jedności, odpowiedzialności obywatelskiej i troski o dobro wspólne – zarówno w kontekście historycznym, jak i współczesnym.

Więcej na stronie www.jaworzno.pl 



Obchody święta Konstytucji 3 maja

3maja25

Początek maja to tradycyjnie okres uroczystości upamiętniających najważniejsze wydarzenia i symbole, które zapisały się w historii polskiej państwowości. 2 maja obchodzony jest Dzień Flagi, dzień później Święto Konstytucji 3 Maja. W tym roku przypada 234. rocznica uchwalenia tego – jednego z najstarszych na świecie, dokumentu regulującego ustrój prawny państwa. Więcej na www.jaworzno.pl

II Biesiada Poetycko - Muzyczna już 18 maja

biesiadapoetmus25 DużyII Biesiada Poetycko - Muzyczna jest organizowana już po raz drugi.
W roku 2024 była przygotowana dzięki współpracy ludzi dobrej woli, bez wsparcia instytucji. W tym roku 2025 organizatorem jest Stowarzyszenie Twórców Kultury w Jaworznie, ja przygotowuję i prowadzę wydarzenie (jestem poetką, członkiem Stowarzyszenia Twórców Kultury w Jaworznie oraz opiekunem Grupy Poetyckiej "Pomiędzy Słowami" w Jaworznie);
współorganizatorem wydarzenia jest Gmina Jaworzno oraz Jazz Club Jaworzno.
Udział w wydarzeniu biorą zaproszeni poeci z wielu miast Polski: Jaworzna, Krakowa, Czechowic - Dziedzic, Bielska - Białej, Cieszyna, Tychów, Katowic, Gliwic, Sieradza, Łodzi, Inowrocławia, Chrzanowa, Libiąża.
Poeci wystąpią w prezentacjach poetyckich czytając swoje utwory (każdy poeta będzie przeze mnie zapowiedziany, zaprezentowany na scenie).
Muzycznie wydarzenie uświetnią:
Zespół "A Jednak Ty" z Jaworzna
Gościnnie: Duet Janusz Ochocki - gitara i śpiew (Żarki) oraz Michalina Putek (Częstochowa) - skrzypce
a także poeci - bardowie: Ryszard Krauze z Łodzi oraz Robert Marcinkowski z KrakowaGościnnie: Duet Janusz Ochocki - gitara i śpiew (Żarki) oraz  Michalina Putek (Częstochowa) - skrzypce, 
a także poeci - bardowie: Ryszard Krauze z Łodzi oraz Robert Marcinkowski z Krakowa 

Karol Nawrocki - Obywatelski Kandydat na Prezydenta RP odwiedził Jaworzno

knawrocki10425KGPD 76 19201 kwietnia w piękne acz trochę chłodne popołudnie do Jaworzna zawitał Pan dr Karol Nawrocki, kandydat obywatelski w wyborach prezydenckich 2025. To niezwykle ważne wybory - bedą decydować o tym, czy nasza narodowa tożsamość pozostanie trwała, czy też ojczyzna pogrąży się pod panowaniem obcych, lub mających inne niż narodowe - polskie priorytety.

Pan Nawrocki wygłosił do jaworznian płomienne przemówienie mobilizujące do walki o naszą najlepszą przyszłość. Zawarł w nim również akcenty jaworznickie, w tym ważne słowa o górnictwie i energetyce oraz o rozwoju miasta w kontekście Jaworznickiego Obszaru Gospodarczego.

Miłym akcentem było słowo o chomiku, którego miejsce jest w jaworznickiej rzeczywistości. Okazuje się że mamy wspólny symbol, bo na gadżetach Pana Karola widnieje również wizerunek tego sympatycznego zwierzątka. Wśród zebranych pojawili się dostojni goście, jak posłowie Ewa Malik, Waldemar Andzel, Robert Warwas, Szef PIS w Jaworznie, Dariusz Starzycki, Przewodniczący NSZZ Solidarność, Piotr Duda i wielu innych. 

W spotkaniu uczestniczył między innymi odrodzony po kilku latach Klub Gazety Polskiej. 

Zapraszamy do obejrzenia dużej galerii zdjęć z tego miłego i patriotycznego popołudnia.

Dzień Walki z Depresją: System nie nadąża, a co czwarty Polak zmaga się z kryzysem psychicznym

depresja 2Depresja to nie chwilowy smutek – to choroba, która może prowadzić do tragedii, jeśli nie zostanie odpowiednio leczona. W Polsce problem ten narasta, a stan finansowania zdrowia psychicznego jest alarmujący! Ekspertki dr Joanna Gutral i Marta Niedźwiecka opowiadają o koniecznych zmianach w raporcie “Ważne słowa na P.” Fundacji Pomagam.pl we współpracy z SWPS Innowacje.

Coraz więcej Polaków zmaga się z kryzysem psychicznym, ale system nie nadąża. Z danych raportu Fundacji Pomagam.pl wynika, że ponad 8 milionów Polaków – czyli co czwarta osoba – przynajmniej raz w życiu doświadczyła objawów zaburzeń psychicznych. Problemy takie jak depresja i lęki dotykają nas częściej niż kiedykolwiek, ale dostęp do specjalistycznej pomocy wciąż jest ogromnym wyzwaniem - szczególnie na NFZ. Czy istnieje jakiekolwiek rozwiązanie?

  • Chciałabym, aby w Polsce było więcej dyskusji na tematy, które dotyczą ostatecznie nas wszystkich. Aby te dyskusje były bardziej merytoryczne i stwarzały większe szanse na znalezienie rozwiązań […] W tym sensie kwestia zdrowia psychicznego jest centralna. Nie jest to temat, który można całkowicie od siebie odsunąć, i powiedzieć: „to nie moja sprawa”. Myślę, że jest to absolutnie nasza sprawa. - podkreśla Dobrosława Gogłoza, prezeska Fundacji Pomagam.pl oraz dyrektor zarządzająca serwisu Pomagam.pl.

Niska świadomość i edukacja psychologiczna

 

Choć coraz częściej mówi się o zdrowiu psychicznym, nadal trudno oddzielić fakty od mitów. Wielu osobom wydaje się, że wiedzą więcej – terminologia psychologiczna stała się częścią codziennego języka, a w mediach społecznościowych aż roi się od diagnoz na wyciągnięcie ręki. Ale czy rzeczywiście rozumiemy, czym jest depresja?

  • Moim zdaniem ludzie wiedzą więcej niż kiedyś, ale nadal niewiele. Z jednej strony, spowszedniały już takie terminy jak depresja czy zaburzenia lękowe, ale z drugiej strony upowszechniają się takie popetykiety, pod którymi nie do końca wiadomo, co się kryje, np. toksyk czy narcyz. O ile w dużych miastach upowszechniło się już korzystanie z usług psychoterapeuty, o tyle w mniejszych miejscowościach nie dość, że dostępność tych usług jest mniejsza, to korzystanie z nich wciąż jest objęte tabu stygmatyzowane. - dzieli się w raporcie swoimi obserwacjami dr Joanna Gutral, psycholożka, psychoterapeutka i psychoedukatorka.

Problemem jest nie tylko ograniczona wiedza na temat zdrowia psychicznego, ale również wszechobecne uproszczenia i trendy w mediach społecznościowych, które często prowadzą do nadmiernej samodiagnozy lub ignorowania rzeczywistych problemów. Depresja to nie chwilowy smutek ani „gorszy dzień”, ale poważna choroba, która wymaga profesjonalnej pomocy.

  • Ludzie są już świadomi, że mają psychikę. Ale wiedza, czym ona jest, jak działa, jak szukać specjalistów, co jest prawdą, a co fałszem na jej temat – to są sprawy, z którymi dalej jest kłopot. Dominuje szukanie prostych odpowiedzi na złożone problemy osobiste za pośrednictwem social mediów. Na przykład: mam problem w związku, więc sprawdzę, co mówi na ten temat Instagram. Na pewno zwiększa się potrzeba pomocy, natomiast korzystanie z niej jest doświadczeniem bardzo klasowym, zależnym od stanu finansów i świadomości, że są dostępne zróżnicowane formy tej pomocy. - podkreśla Marta Niedźwiecka, psycholożka, propagatorka nauki.

Pełne wywiady z dr Joanną Gutral, Martą Niedźwiecką i innymi czołowymi ekspertami znajdziesz w pełnej wersji raportu “Ważne słowa na P.” , która jest dostępna na stronie: https://pomagam.pl/zdrowie-psychiczne

Depresja – cicha epidemia XXI wiekudepresja 1

Z danych serwisu crowdfundingowego Pomagam.pl wynika, że na przestrzeni lat 2016-2023 udział zbiórek pieniędzy w tym serwisie związanych z hasłami takimi jak: „szpital psychiatryczny”, „psychiatra” czy „leczenie psychiatryczne” wzrósł prawie o 500%. W 2016 roku hasła powiązane z psychiatrią pojawiały się w 1 na 400 zbiórek. W 2023 roku proporcja ta wyniosła już 1:85.

„Mamo, czy to jest miejsce dla bardzo smutnych dzieci?" - to pytanie zadał 14-letni Hubert, kiedy mama zapytała go o próbę leczenia na oddziale psychiatrycznym. Takich dzieci i dorosłych jak Hubert są tysiące - pomimo rosnącej świadomości, wciąż wiele osób nie potrafi rozpoznać pierwszych objawów lub nie wie, gdzie szukać pomocy. W Dniu Walki z Depresją chcemy przypomnieć: zdrowie psychiczne jest tak samo ważne, jak fizyczne. Depresję można i trzeba leczyć, a szybka reakcja może uratować życie.

Jak więc rozpoznać depresję?

Jeśli obserwujesz u siebie chociaż część tych symptomów, udaj się po pomoc do specjalisty:

  • Obniżony nastrój – uczucie smutku, pustki, beznadziei utrzymujące się przez większość dnia, niezależnie od okoliczności.
  • Brak energii i przewlekłe zmęczenie – nawet najprostsze czynności, jak wstanie z łóżka czy umycie zębów, mogą wydawać się ogromnym wysiłkiem.
  • Utrata zainteresowań – rzeczy, które kiedyś sprawiały radość (hobby, spotkania z bliskimi, aktywność fizyczna), przestają cieszyć.
  • Problemy ze snem – trudności z zasypianiem, częste budzenie się w nocy lub wręcz przeciwnie – nadmierna senność i trudności ze wstawaniem.
  • Zmiany apetytu i masy ciała – znaczny spadek lub wzrost apetytu, a co za tym idzie – gwałtowne zmiany wagi.
  • Poczucie bezwartościowości i winy – nieuzasadnione obwinianie się, krytyczne myślenie o sobie, brak wiary we własne możliwości.
  • Problemy z koncentracją i podejmowaniem decyzji – trudności z zapamiętywaniem, skupieniem uwagi, wykonywaniem codziennych obowiązków.
  • Myśli o śmierci lub samobójstwie – to najbardziej alarmujący sygnał, który wymaga natychmiastowej pomocy specjalistycznej.

? Załóż zbiórkę na walkę z depresją: https://pomagam.pl/nowa-zbiorka

Ważne słowa na P.

Raport „Ważne słowa na P.” został stworzony, aby zwrócić uwagę na głębokie wyzwania, przed którymi stoi system ochrony zdrowia psychicznego w Polsce. Powodem jego powstania jest alarmująca sytuacja w tym obszarze – niedostateczne finansowanie, brak specjalistów, długie kolejki do pomocy i wciąż obecna stygmatyzacja osób w kryzysie psychicznym.

Jak pokazują dane, aż 8,3 mln Polaków zmaga się z poważnymi problemami zdrowia psychicznego w ciągu swojego życia, ale system nie jest w stanie zapewnić im odpowiedniego wsparcia. W Polsce na jednego psychiatrę przypada dwa razy więcej pacjentów niż w wielu krajach Unii Europejskiej, a średni czas oczekiwania na wizytę u psychologa wynosi aż 128 dni. Raport powstał, by nagłośnić te problemy i rozpocząć dyskusję na temat koniecznych zmian.

Zapoznaj się z całym raportem za darmo: https://pomagam.pl/zdrowie-psychiczne

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniężnych. Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz pieniądze na dowolny cel np. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie znajomych i rodziny w trudnych chwilach, realizację projektów społecznych i kulturalnych. Od grudnia 2021 roku przy portalu działa Fundacja Pomagam.pl.

Wieczór poezji - zaprosiła Alicja Dudek

alialexbib 160124maliszczak 5 160016 stycznia w Miejskiej Bibliotece Publicznej odbyło się tradycyjne spotkanie, na które zaprosiła Pani Alicja Dudek. To ostatnimi czasy spotkanie już nie tylko z poezją Alicji. Poetka zaprasza zaprzyjaźnionych artystów aby urozmaicić miłe chwile, toteż można posmakować zarówno poezji, jak i muzyki z innych kręgów tematycznych i emocjonalnych.

Tym razem swoją obecnością zaszczycili publiczność skrzypaczki, a wśród nich Emilia Szłapa, Agnieszka Bakalarz, Zofia Psiuk i skrzypek Artur Jaworski i Anita Sułkowska - pianistka. Zaprezentowali utwory bardzo dobrze korespondujące z tematyką wieczoru, czyli zimowe i melancholijne z dozą radości i słońca.
Swoje znane, ale nie tylko, autorskie piosenki wykonał bard Aleksander Tura, który z Alicją Dudek od kilku lat tworzy duet odwiedzający wiele miejsc w mieście, w których przedstawiają swoje dokonania na łonie poezji i piosenki.
Za piękne zdjęcia dziękujemy Marcinowi Miłkowi i Jackowi Maliszczakowi.


Święto Trzech Króli w Jaworznie na rynku

orzak trzech kroli 6 01 24 75 1600Tym razem coroczny Orszak Trzech Króli na rynku w Jaworznie wyglądał nieco inaczej, niż do tej pory. Nie po, a przed mszą świętą zebrali się wierni wokół drwala i Jawora na rynku, tam przystroili się w korony, symbole władzy, po czym, przeszli do kościoła aby tam uczestniczyć w nabożeństwie. Prowadziła ich orkiestra Tauron Wydobycie, która później przygrywała do mszalnych stałych elementów liturgii. 

A po mszy, jej uczestnicy zostali zaproszeni do wysłuchania koncertu  zespołu Zadyrygowani, który zaśpiewał zarówno kolędy, pastorałki, jak i popularne piosenki związane z okresem zimowym. 
A my mamy z całości uroczystości sporo zdjęć, do których obejrzenia zapraszamy. 



Subskrybuj to źródło RSS

Kultura

Polskie portale

INSTYTUCJE

Follow Us