Gazeta EXTRA napisała
Niedole ?Energetyków?
Według radnego Krzysztofa Lehnorta Klub Sportowy ?Energetyk? znalazł się na zakręcie. Problemy finansowe mogą sprawić, że niektóre sekcje (np. żeglarstwa) będzie trzeba zlikwidować. Rozpoczęło się poszukiwanie dodatkowego finansowania z budżetu gminy, a przy okazji szukanie winnych.
Poszukiwanie winnych jest raczej chwytem czysto retorycznym. Przecież dłoń sama składa się w oskarżycielskim geście wskazując na władze miasta, które doprowadzają do upadku sportu w mieście. Ta teza powtarzana była już setki razy, bo przecież Silbert to ?sportowy ignorant?, jak określił go sam Lehnort podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej. Lehnort, będący prezesem KS ?Energetyk? domaga się od władz miasta reakcji na kiepską sytuację finansową klubu i wdrożenia w Jaworznie strategii sportu.
To działanie Krzysztofa Lehnorta nosi pewne znamiona politycznego szantażu. Coś w rodzaju: Dofinansujcie KS ?Energetyk?, bo w przeciwnym razie obarczymy was pełną winą za upadek kolejnego klubu!
W trakcie czwartkowej dyskusji na temat finansowania sportu w mieście trzeźwością umysłu i szybkim refleksem wykazała się radna Ewa Zuber, która zapytała Lehnorta, czy w roku 2014 również pobierał wynagrodzenie w KS ?Energetyk?, gdzie pełni funkcję prezesa. Krzysztof Lehnort stwierdził, że nie pobiera wynagrodzenia w ?Energetyku? i że pełni swą funkcję społecznie.
Rzeczywiście oświadczenie majątkowe Krzysztofa Lehnorta za rok 2014 nie zawiera składników dochodu związanych z klubową funkcją. Ewa Zuber wskazała jednak, że dochody takie były wyszczególnione w oświadczeniach Lehnorta z lat poprzednich.
I faktycznie w oświadczeniu złożonym według stanu na 31.12.2013 wśród dochodów radnego znajdziemy 14.307,54 zł uzyskanych w KS ?Energetyk?. Rok wcześniej suma ta opiewała na 37.710,97 zł, podobną sumę znajdziemy w oświadczeniu za rok 2011.
Przypomnijmy, że w roku 2013 dotacja z Wydziału Sportu dla klubu wyniosła 18 tys. zł, a w roku 2012 była to suma 25 tys. zł. Czyli w roku 2012 zarobki Lehnorta uzyskane w KS ?Energetyk? były wyższe nawet od dotacji przyznanej klubowi przez miasto. Oczywiście ?Energetyk? korzystał w tamtym okresie ze sponsoringu innych podmiotów gospodarczych, więc jego sytuacja finansowa była zapewne stabilna.
Jednakowoż można mieć pewne wątpliwości, co do argumentacji Lehnorta na temat domniemanej winy władz miasta za obecne kłopoty finansowe, które dotknęły klub sportowy. W okresie 2011-2013 sam Lehnort osiągnął w ?Energetyku? łączne dochody w wysokości 89.729,48 zł. Czy aby na pewno za obecną sytuację klubu odpowiada w takim razie Silbert?
Krzysztof Lehnort, który legitymuje się dyplomami z zakresu zarządzania i wieloma nagrodami wie przecież doskonale, że w cywilizowanym biznesie za sytuację ekonomiczną spółki oraz za jej bieżące wyniki finansowe odpowiada prezes zarządu. Według nomenklatury, której chętnie używa Lehnort - jest liderem wskazującym kierunki rozwoju, podejmującym strategiczne decyzje, motywującym zespół i wprowadzającym zmiany w ramach organizacji. Wszystko po to, by zapewnić organizacji największą efektywność i najlepszy wynik finansowy. Z tych zadań prezes zarządu jest rozliczany przez udziałowców. Dlaczego zatem Lehnort próbuje winą za niedomagania finansowe klubu, którego jest prezesem, obarczyć częściowo miasto i jego władze? Dodajmy do tego fakt, że przez lata praca w ?Energetyku? przynosiła mu spory dodatkowy dochód.
Jak mogą się teraz poczuć prezesi innych jaworznickich klubów sportowych? Można tu wskazać prezesa Jerzego Rybę z ?Górnika? (wywiad z prezesem wewnątrz numeru), Andrzeja Sojkę ze ?Szczakowianki? czy Janusza Ciołczyka z ?Ciężkowianki?. Oni nigdy nie pobierali wynagrodzenia za swą pracę w zarządzanych przez siebie klubach sportowych. Może powinni byli? A później w obliczu problemów finansowych powinni wyciągnąć rękę, żądając zwiększenia dotacji z budżetu gminy.
źródło www.extra.jaw.pl