Czarne muły na wyspie na Sosinie - aktualizacja
- Autor Alex
Temat już poruszany w internecie. nie chciało się wierzyć, a jednak - po Sosinie pływa maszyna, która odsysa z dna osad zanieczyszczony zarówno cząstkami stałymi, jak i substancjami chemicznymi, a wśród nich mocznikiem - czyli produktem działalności ludzi, którzy w zalewie zażywają kąpieli.
Chodzi o zwykłe ludzkie siuśki, które latami są gromadzone w wodzie - wynik badań biologów - zimą opadają na dno integrując się z mułem, a w lecie, kiedy woda podlega zawirowaniom - motorówki, żaglówki, kąpiący się - unoszą się powodując niemiły zapach, a przez żyjące tu organizmy są absorbowane. Czy ktoś próbował zjeść rybę z Sosiny? Nie polecamy - gorzki, ohydny posmak utrzymuje się w ustach długo. Może to i dobrze, bo część wędkujących wypuszcza ryby do wody, niemniej to nie jest wymarzony stan.
Rzecz w tym, że odsysany z dna osad jest od co najmniej kilku tygodni kierowany na wyspę, gdzie po pierwsze mamy siedliska chronionych zwierząt - rezerwat (przyp red - w sensie prawa nie ma tu rezerwatu - uwaga UM w Jaworznie) - specyficzny, dziki stan przyrody, a po drugie, zostanie z tejże wyspy spłukany w niedługim czasie przez deszcze, zanieczyszczając z powrotem wodę.
Czy tak miało to wyglądać? Na to pytanie my nie odpowiemy, ale logika i zdrowy rozsądek nakazuje tylko jedną odpowiedź.
AKTUALIZACJA - w dniu 14 sierpnia rura z osadem została z powrotem poprowadzona do osadników na polu namiotowym
Artykuły powiązane
- Nowe elementy na Sosinie
- Podpisana umowa na modernizację Sosiny
- Militarne zakończenie wakacji na rowerach
- Skoki na nartach wodnych - mistrzostwa Polski - nagrody rozdane
- Sosina - tak wygląda jeszcze dziś - zmiany są nieuchronne!
- Sosina jak nowa. Na pewno. Jaworzno dostało 28 milionów!
- IV Regaty Kajakowe na Sosinie. Robert Studziżba najszybszy!