Jazda skończyła się na krzewie głogu... na szczęście
- Autor Alex
Chwila nieuwagi i skończyło się na... drzewie. I dobrze, że to było takie drzewo, a raczej rozkrzewiony głóg, który dobrze zamortyzował uderzenie. Gdyby to było mocne, grube drzewo, jakich wiele tworzy szpalery wzdłuż naszych dróg, to istnieje obawa, że mogłoby dojść do tragedii.
Tym razem skończyło się na raczej powierzchownych urazach, choć poszkodowana osoba, pasażerka, została zabrana na obserwację. Młody kierowca będąc w dość sporym szoku, nie bardzo umiał wytłumaczyć jak doszło do zdarzenia, podczas którego zjechał na przeciwny pas drogi i na poboczu zatrzymał się na krzewie, który być może uratował mu życie.
Być może było to zwykłe zagapienie się, może spojrzenie na telefon, albo przebiegające drogę dzikie zwierze, ale żadna z tych informacji nie jest potwierdzona. Samochód na literę "B" będzie wymagał sporych nakładów finansowych, alby przywrócić go do stanu używalności.
Sytuacja wydarzyła się na odcinku ulicy Sulińskiego, w kierunku od Jelenia.