The King - super trio na scenie klubu Relax
- Autor Alex
Nieprawdopodobny kawał rockowej, zakorzenionej w czystej klasyce rocka muzyki, zaprezentowała kapela The King podczas kolejnego wieczoru otwartej sceny w Klubie Relax.
Czy w ogóle jest jeszcze miejsce dla takiej muzyki we współczesnym świecie? Ale oczywiście, wystarczy posłuchać trzeciego programu polskiego radia, w którym niestety z racji tylko dwudziestoczterogodzinnej doby aż tak wiele się nie mieści, a jśli mieści się, to raczej nocą.
Niemniej rocka ma się z jednej strony dobrze dobrze.
Ale przekornie trzeba powiedzieć, że na pewno nie koncertowo. Kiedy do miasta przyjeżdża znana acz nawet nie najwyższych lotów kapela, z najdalszych zakątków ściągają ludzie płacąc za wstęp. Kiedy gra The King, niestety publiki jak na lekarstwo.
Ale tak to jest z kulturą, tą wysoką, ale także tą rockową że nie przebija się przez mur choćby kopania piłki. Po co myśleć, po co poznawać coś prawdziwego, coś autentycznego, twórczość na miarę naprawdę światowego rocka, jak lepiej siedzieć przed telewizorem z puszką i patrzyć bezmyślnie na uganiających się za piłką dwudziestu paru gości, którzy, jak często słyszymy podczas tak zwanych konferencji prasowych, dużo do powiedzenia, i wcale nie piękną polszczyzną, nie mają.
Cóż, oni mają kopać, a nie mówić. Ok tu się zgadzamy,.
Nie możemy się jednak zgodzić z faktem, że choćby członkowie naszych, jaworznickich kapel chcieliby mieć na swoich koncertach w miarę dużo publiki, choćby dlatego, że dla kogoś, a nie pustej sali, dobrze się gra.
Niestety ci sami grajkowie nie maja kompletnie ochoty posłuchać, zobaczyć muzyków, którzy równają do najlepszych, choć często występowali na tej samej Relaxowej scenie!
A Trio The King daje taka dawkę niesamowitej gitarowej muzyki, że wspominają się czasy pierwszych płyt choćby YES, gdzie w jednym utworze pomysłów muzycznych znajduje się tyle, że trudno za pierwszym razem to wchłonąć.
Sprawność gitarowa Michała Karbowskiego jest wręcz niewiarygodna. Niewiarygodna jest gra Jędrzeja Łaciaka na basie i równie niewiarygodna perkusja Bartka Hermana.
Niestety to, jak deklarują muzycy na razie koniec grania.
Wśród wielu osób panuje oburzenie, że w Opolu czy w innych miejscach słychać disco polo, zamiast porządnej muzyki, ale na doskonały koncert w Jaworznie nie przychodzi się, bo... i tu w zasadzie pytanie retoryczne - bo co? Bo to jakieś gorsze granie, złe miejsce?
A więc snobizm! Tak, szanowna jaworznicka publiczności.
Pozostawmy rozważania dla czytelników i zobaczmy zdjęcia z koncertu oraz opublikowany w sieci jeden z utworów zespołu The King.
https://www.mojejaworzno.pl/index.php?option=com_k2&view=item&id=2041:the-king-super-trio-na-scenie-klubu-relax&Itemid=394#sigProIdefc4269e38
Artykuły powiązane
- Wielki koncert Małej Armii Janosika w Jaworznie
- Pierwszy taki koncert - Wojtek Justyna TreeOh! pod płaszczką
- Wielki artysta odszedł. Wspomnijmy Jego koncert w Jaworznie
- Dawka Hip Hopu - POKAHONTAZ
- Orkiestra eM Band kończy 10 lat
- Brigitta Wierzbik - Pierwszy Koncert Jeunesses Musicales 2020
- Pokahontaz w Klubie Relax