Festiwal (bez) Energii? - rozważa Dawid Domagalski
- Dział: Felietony
Dziś zastanowimy się, piórem Dawida Domagalskiego, nad przyszłością imprezy, która elektryzowała nasze miasto przez kilka lat.
Jakiś czas temu w mediach społecznościowych oraz lokalnej prasie pojawiły się informacje o braku Festiwalu Energii w planach imprez na rok 2016. Choć odzywały się głosy dezaprobaty dla takiego obrotu spraw bardzo wiele osób, z którymi miałem okazję rozmawiać, przyjęło tą wiadomość ze zrozumieniem. Faktem jest, że do momentu oddania do publikacji niniejszego tekstu nie zostało ogłoszone w tej sprawie oficjalne stanowisko MCKiSu w Jaworznie, a zatem do końca jeszcze nie wiadomo czy wspomniane wyżej prasowe doniesienia są prawdziwe czy fałszywe. Biorąc jednak pod uwagę czas potrzebny do właściwego rozpropagowania tego typu imprezy z każdym dniem absencja FE w muzycznym kalendarzu staje się oczywista.
Festiwal Energii wystartował w 2008 r. ?Tysiące świateł, lasery, iluminacje, wspaniała muzyka i jeden z największych pokazów pirotechnicznych - to wszystko nad jaworznickim zalewem Sosina.? ? tak był promowany i w sumie reklama niewiele różniła się od rzeczywistości. Do dziś pamiętam jak tłumy Jaworznian i mieszkańców okolicznych gmin przybyło do naszego miasta, by zobaczyć to ?nowe wydarzenie?. Zachwyt zachwytem, ale trzeba uczciwie przyznać, że I edycja Festiwalu Energii była sukcesem. Jak się jednak okazało kolejne wydania tej imprezy nie mogły dorównać I edycji. Z roku na rok ?bateria? zwana Festiwalem Energii traciła swoją moc. Nie oznacza to, że następne wydania były złe ale, że nie proponowały nic poza tym co oferowała?konkurencja na ?rynku festiwali?. Być może przyczyną tego było to, że tworząc pierwszy FE nie nadano mu pewnego konceptu/pomysłu, który byłby gwarantem popularności w kolejnych latach. Mówiąc skrótowo: ?pierwszy raz? udał się, bo był czymś nowym w Jaworznie, ale nie innowacyjnym w skali innych koncertów i festiwali.
Dlaczego? Okres od maja do sierpnia jest czasem organizacji bardzo wielu imprez rozrywkowych takich jak koncerty i festiwale ? tych, na przykładzie tego roku (od 18.05 do 31.08.) naliczyłem w Polsce aż?134. Do tego trzeba jeszcze dodać całą masę różnego rodzaju ?dni gmin czy powiatów?. Wiele z tych imprez będzie gościło światową czołówkę muzycznego ?showbiznesu? z gwiazdami takimi jak m.in. Maroon 5, Zakk Wylde, The Cranberries, Lana Del Rey, Korn, Elton John, Queen+Adam Lambert, Black Sabbath, Iron Maiden, Diana Krall, Sting, Rihana, Rammstein czy Slayer.
Wiele z tych wydarzeń to imprezy tematyczne, które są zaadresowane tylko do określonej subkultury lub dotyczą wyłącznie miłośników jednego gatunku jak jazz, blues, pop czy metal. Inne jak np. Life Festival w Oświęcimiu są nastawione na jedną ?top-gwiazdę? i kilku mniejszych artystów w postaci rozgrzewki. Kolejną kwestią jest to, że wspomniane przeze mnie 134 koncerty i festiwale to przedsięwzięcia biletowane, gdzie ceny wejściówek nierzadko wynoszą od kilkudziesięciu do kilkuset złotych ? wyjątkiem jest bezpłatny Przystanek Woodstok., ale przy takim zapleczu sponsorskim jakie posiada ten festiwal to wcale się temu nie dziwię. Dziś patrząc z perspektywy czasu należy zadać sobie pytanie ? jak w tym gąszczu konkurencyjnych wydarzeń znaleźć uczestników dla własnej imprezy? Czy należy pójść ścieżką Rybnika i nastawiać się na konkretnego wykonawcę, który zagwarantuje pełny stadion? W Rybniku występował już Linking Park czy Guns?n Roses. Można także skupić się na wybranym gatunku jak to ma miejsce w Dolinie Charlotty gdzie organizowany jest z sukcesem Festiwal Legend Rocka?
Chcąc promować miasto poprzez koncerty można także udostępnić infrastrukturę do tego, by komercyjne agencje same od siebie organizowały muzyczne wydarzenia ? jak to miało miejsce w przypadku Metalfestu. Dziś warto zastanowić się nad tym i jeśli nawet potrzebne by było zawieszenie Festiwalu Energii na jakiś czas, to warto taki ruch wykonać, by w przyszłości nie wydawać pieniędzy na kolejny festyn pod nazwą Festiwal Energii. Nie ma w takim działaniu nic złego - popatrzmy na najlepszych na rynku muzycznym graczy takich jak np. Live Nation (organizator koncertów największych na świecie gwiazd). Live Nation zrealizował kiedyś kilka edycji bardzo popularnego w wielu krajach (w tym w Polsce) Sonisphere Festivalu.
W 2010 roku to wydarzenie odbyło się po raz pierwszy na lotnisku Bemowo w Warszawie i zgromadziło wówczas ok. 80 tys. uczestników (średnia cena biletu ok. 300 zł). Kolejne edycje również były sukcesem i zbierały po kilkadziesiąt tysięcy fanów, ale pomimo tego festiwal nie odbył się w 2015 i 2016 r. Nikt nie mówi o zamknięciu tego projektu, a jedynie o zawieszeniu ? można się domyślać, że chodzi o takie wyczucie rynku, by nie powielać wykonawców, ale wrócić z zestawem artystów, które zagwarantuje wyprzedane bilety a nie egzystencję wydarzenia tylko dla idei. Uważam, że w przypadku dalszych losów Festiwalu Energii należy kierować się zimną głową i gorącym do muzyki sercem, bo nasz jaworznicki festiwal ma już jeden atut ? znaną nazwę ? teraz jest czas na to, by pod tą nazwą krył się wysokiej jakości produkt. Festiwal Energii ma swoje miejsce w przestrzeni kulturalnej Polski, jednak pierwsze należy naładować mu baterie, by tą dobrą energią płynącą z naszego miasta dzielił się z innymi.
Dawid Domagalski
Radny Rady Miejskiej w Jaworznie, prawnik,
zawodowo związany z rynkiem nieruchomości,
społecznik.
Absolwent Uniwersytetu Śląskiego
i Akademii Ekonomicznej w Katowicach