Wspomnienie Dnia Kobiet wraz z życzeniami
- Autor Alex

Dzień wymyślony przez kogoś po to, aby "docenić" rolę kobiety w życiu.
Owszem, powstał w Ameryce, ale tak naprawdę źródła prowadzą do początków ustroju komunistycznego.
Za jedynie słusznych czasów była to okazja do wręczenia każdej Pani, czy to w pracy, czy w domu, czy nawet na ulicy, wymiętego tulipana, ewentualnie jakiegoś bardzo deficytowego towaru, na przykład rajstop wyprodukowanych na wschodzie z fałszywą włoską, czy francuską etykietą.
Ha ! nawet i nasze, krajowe, cieszyły się wielkim powodzeniem, bo tego nigdy nie było za wiele.
No i oczywiście okazja do świętowania, a ponieważ dla panów każdy pretekst jest dobry, toteż po spełnieniu obywatelskiego obowiązku można było iść z kumplami na piwo, czy też coś mocniejszego, aby ów dzień uczcić.

Najczęściej dzień pracy zostawał skrócony i już około godziny czternastej zafoliowane tulipany w dłoniach chwiejących się mężów i tatusiów wędrowały do swoich domów. W ten sposób można było ukochanej żonie sprawić ogromną, niecodzienną radość - jakże te niewiasty lubią dostawać kwiaty!
Oczywiście na stole świąteczny obiad, potem drzemka, no a wieczór już należał do kolegów, z którymi wznoszono toasty za własne "drugie połowy", które mogły w tym czasie co nieco w domu posprzątać, przeprać i ewentualnie zaprosić sąsiadkę; komu jak komu, ale sąsiadce najlepiej się wyżalić.
Co szczęśliwsze panie, dostępowały zaszczytu udziału w uroczystej akademii. W szkołach dzieci recytowały wierszyki, składały kwiaty - tu częściej niż tulipan pojawiał się goździk i czekolada, czasem bombonierka.
W zakładach pracy posiadających większe sale zostały spraszane na uroczystość, podczas której sekretarz POP (Podstawowej Organizacji Partyjnej), czasem przewodniczący związku zawodowego wygłaszał radosne przemówienie na temat doniosłej roli kobiety w budowaniu socjalistycznej ojczyzny.

Dla przykładu kilka umundurowanych w słuszne barwy przodowniczek pracy zostało odznaczonych Orderami Budowniczych Polski Ludowej, po czym następowała artystyczna część wieczoru ubarwiona piosenkami Krzysztofa Krawczyka, Jerzego Połomskiego, czy zespołu Happy End, albo Dwa Plus Jeden.
Radosny dzień kończył się zapowiedzią programu na jutro, wraz ze sztandarowym życzeniem, aby taki dzień jak "dziś" trwał cały rok. Co nazajutrz po przebudzeniu stawało się zbyt dalekie w realizacji, w konfrontacji z powrotem do rzeczywistości.
I taka to była historia z Ósmym Marca.

Dziś to święto to tylko symbol i coraz mniej kojarzy się z nieciekawymi czasami. A może i warto o tych czasach pamiętać, choćby dla porównania, aby już nigdy nie nastały, nie wróciły.
Życzmy więc naszym Paniom samych radości i aby czuły się kobietami zawsze, nie tylko ten jeden dzień.
Podsumowaniem niech jednak będzie fraszka Jana Izydora Sztaudyngera, który chyba najtrafniej odniósł się do omawianego święta.
Dniem czcić kobiety - po co? Ja czczę kobiety - nocą!
Dniem czcić kobiety - po co? Ja czczę kobiety - nocą!
Artykuły powiązane
- Dzień Kobiet UTW w Klubie Szczak
- Kobietą być ? piękno i zdrowie - nagrody w konkursie
- Artystycznie na Dzień Kobiet w Archetti
- Zdrowie bez przeceny - wieczór dla wszystkich Pań
- Dzień kobiet w Teatrze Sztuk - Muzyczny świat relacji damsko - męskich
- YES! Your Event Service - Na 8 marca - o urodzie wśród Pań
- Świętowanie u Byczynianek